Szyfrowanie kwantowe a wojna chińsko – amerykańska 2025-26
W morzu prognoz dotyczących rozwoju chińsko-amerykańskiej wojny handlowej i militarnej warto odnotować spostrzeżenia Davida P. Goldmana, zawarte w wydanej w 2020 roku książce „You Will Be Assimilated: China’s Plan to Sino-form the World”. Nie są to, co prawda, spostrzeżenia prorocze – autor bowiem opisuje bardziej swoje bogate doświadczenia ze współpracy z Chińczykami i Chinami, jednak warto się z nimi zapoznać.
Prorocy wielcy i pomniejsi
W tym tkwi paradoks, że prawdziwi geniusze, przewidujący przyszłość – nie jako jasnowidze, ale na podstawie logicznej analizy – zwykle są wyśmiewani, zapomniani. Pamiętam bowiem, jak tuż po publikacji założeń Deklaracji Lizbońskiej (kto dziś jeszcze pamięta ambitne plany eurosocjalistów, by wyprzedzić gospodarczo USA?) uznawany powszechnie za „pajaca” Janusz Korwin-Mikke na łamach „Najwyższego Czasu!” chłodno, choć dosadnie wykazywał prymat Chin i nieuchronność chińsko-amerykańskiej rywalizacji, wskazując jednocześnie na to jak bardzo Europa traci na znaczeniu. No.. ale to Korwin (wiadomo – „wariat”) i to 20 lat temu, gdy wszyscy, włącznie z amerykańskim establishmentem zachłyśnięci byli majakami Fukuyamy o końcu historii, czy „mówiąc Bartosiakiem” – delektowali się jednobiegunową chwilą, więc kto by słuchał Stańczyka bredzącego coś o umierającej Europie i wojnie Chińczyków z USA…
Geograficzny determinizm
Wróćmy zatem do proroków pomniejszych, w tym przypadku pana Goldmana. Bardzo ciekawe jest spostrzeżenie autora że geograficzno-biologiczny determinizm spowodował wykształcenie się różnych rodzajów władzy na różnych terytoriach. O ile bowiem ukształtowanie terenu zmusiło Chiny (i np. Egipt) do silnej, centralnej władzy, co było potrzebne, by zapanować nad żywiołem (rzekami), uregulować je, tak np. Grecy, Żydzi, żyjący na skalistych ziemiach, gdzie można uprawiać oliwki i winogrona – a polis mogła być samowystarczalna – rozwijali wolność jednostek i życie w małych społecznościach. Fenomen powracających głodów , idących za tym rewolucji i najazdów obcych, zmian dynastii (było ich 39 dotychczas) w historii Chin powodował że co prawda dynastie zmieniały się szybko, ale cywilizacja trwała, bo dla irygacji, utrzymania rzek – potrzebna była silna władza, podporządkowująca sobie jednostkę. To infrastruktura i tzw. geostrategiczne przepływy powodowały wciąż odradzanie się władzy i jej trwanie.
Idea wolności osobistej
To zapewne spowodowało, że filozofia chińska nie wykształciła idei wolności osobistej w rozumieniu zachodnim. Fenomen ten ciekawie opisuje prof. Andrzej Nowak w książce „Między nieładem a niewolą. Krótka historia myśli politycznej”, wskazując, że można znaleźć wiele podobieństw do idei europejskich w taoizmie (Laozi – leseferyzm, elementy anarchizmu, państwo minimum), konfucjanizmie ( powinność, tradycja godność człowieka, sprawiedliwość, szko;e Mocjusza (oświeceniowe ideały utopijne, praktyczny materializm, utylitaryzm a’la Bentham), u legistów (budowanie na żądzy i strachu, totalitaryzm). Brak jest natomiast rozumianej w zachodni sposób wolności. I to warto zapamiętać.
Wolność a asymilacja
Jak twierdzi Goldman, Chiny planują asymilację większości światowej populacji w wirtualne imperium zdominowane przez telekomunikację, obliczenia, produkcję i logistykę. I nie wydarzy się to przemocą, ale sami oddamy naszą wolność w zamian za bezpieczeństwo. Przytacza autor pomysł sensora wbudowanego w ciało, który w czasie rzeczywistym wysyła sygnały do centrum obliczeniowego i w przypadku, gdy pomiary danych sugerują np. zbliżający się (za tydzień) zawał – oprogramowanie uruchamia, działający już dotykalnej rzeczywistości łańcuch – wysyła karetkę, która zabiera pacjenta do szpitala, gdzie poddawany jest odpowiedniej terapii. Czy ktoś zagrożony tą czy inną chorobą nie skorzysta? Proszę zauważyć jak wiele danych o naszym ciele, przyzwyczajeniach zbiera zwykły zegarek sportowy już dziś. I dane te lądują na serwerze.. gdzieś..
Kwantowe szyfrowanie
Można by pisać wiele o tym, że próba podjęta przez Trumpa, by przemysł wrócił do USA jest spóźniona (bo brak wykształconych i chcących wykonywać taką pracę ludzi), o tym, że Chińczycy prawdodpobnie przekroczyli już punkt ciężkości, za którym nie jest możliwe ponowne wtłoczenie ich w ramy podporządkowania, że są samowystarczalni (a USA nie) w produkcji półprzewodników, komputerów, elementów nowoczesnej technologii. Goldman twierdzi jednak, że kluczowa jest przewaga chińska w rozwoju komputerów kwantowych i kwantowego szyfrowania, co spowoduje w niedługim czasie, że „ekrany wywiadowni w USA staną się czarne” („The screens soon will go dark at the National Security Agency”). To będzie początek końca USA.
Kiedy to nastąpi? Moim zdaniem za ok. 4-5 lat, w latach 2025-26. Amerykańskie próby zawojowania kosmosu ( o czym piszą J. Bartosiak i G.Friedman w „Wojna w kosmosie. Przewrót w geopolityce”) są spóźnione. Amerykanie przespali 30 lat dominacji i nie zdążą uzyskać przewagi w kosmosie, która by pozwalała na ponowne uzyskanie prymatu w świecie (co zresztą stwierdził sam autor, J. Bartosiak https://www.youtube.com/watch?v=hSxpeMbTlls, 1:54:05)
Piorun nigdy nie uderza dwa razy w to samo miejsce.
Globalne połączenie plemion
Co zrobią Chiny? Korzystając z kilku tysięcy lat tradycji i doświadczeń będą w skali globalnej kopiować pomysł połączenia plemion chińskich w jedną cywilizację. Mają dobre doświadczenie w transformacji gospodarek, zatem spróbują dokonać takiej operacji w państwach słabszych, podporządkowanych. Reszta dołączy. Poświęcając ideał osobistej wolności na rzeczy bycia półperyferiami obszaru rdzeniowego nad Żółtą Rzeką.
O tym – w kolejnych wpisach.
Jan Smuga
Dodaj twój →